– O IKSON i Bocci kilka słów

Klub IKSON Głogów jest jedynym stowarzyszeniem sportowym  w Głogowie, w którym osoby z niepełnosprawnością mogą czynnie uprawiać sport. Jego dyscypliną jest paraolimpijska boccia – sport adoptowany wywodzący się od francuskich buli. Klub działa w Głogowie nieformalnie już od 2013 roku. Od blisko trzech lat Klub jest zarejestrowanym Stowarzyszeniem. Jest aktywnym członkiem Polskiego Związku. Od kilku lat organizuje imprezy o zasięgu ogólnopolskim, m.in. Mistrzostwa Polski w Bocci. Do Klubu należy kilkunastu zawodników, grających głównie w lidze amatorskiej.  Klub ma też dwóch zawodników wyczynowych. Najbardziej utytułowaną zawodniczką IKSON-u jest głogowianka Edyta Owczarz zajmująca aktualnie 26. Lokatę w światowym rankingu klasy BC3, Międzynarodowej Federacji Bocci (BISFED).

Boccia jest sportem pokonującym niemal wszystkie bariery związane z niepełnosprawnością. Uprawiają go osoby z dysfunkcjami narządu ruchu, umysłowymi, sensorycznymi i ze sprzężeniami. Boccia jest dla nich doskonałą formą rehabilitacji i aktywizacji społecznej. Jak każdy sport jest sposobem na wszechstronny rozwój i realizację życiowej pasji. Jako jedyny nie ma swojego odpowiednika wśród dyscyplin olimpijskich.

Link do filmu z Mistrzostw Polski w Bocci w Głogowie:

https://youtu.be/RKNt2vpkrCM

Link do strony na FB:

https://www.facebook.com/Iksongl/

 

Zachęcam do przeczytania artykułu z „Gościa Niedzielnego”:

Smak sportowej rywalizacji

– Jak pierwszy raz przyszedłem na trening to stwierdziłem: „Ale to jest nudna gra”. Jednak jak zacząłem grać to od razu zmieniłem zdanie. To nie tylko rzucanie bilami. Tu ważna jest taktyka – podkreśla Marek Woźniak.

 

Tekst i zdjęcia – Krzysztof Król

 

Boccia to jedna dyscyplin paraolimpijskich. Niektórzy jej początków dopatrują się w starożytności. – Gra bardzo do niej zbliżona, dziś nazywana bulami, miała być grą rzymskich żołnierzy. Dzisiejsza boccia nie ma swojego odpowiednika na tradycyjnych igrzyskach olimpijskich, ale jest dyscypliną integracyjną czyli taką w której osoby z niepełnosprawnością mogą rywalizować na niemal równym poziomie z osobami zdrowymi. To co wyróżnia najbardziej boccię, to jej dostępność dla osób z najgłębszymi dysfunkcjami ruchowymi wywołanymi najczęściej przez dziecięce porażenie mózgowe czy zanik mięśniowy – wyjaśnia Andrzej Maciejewski, instruktor bocci i trener Integracyjnego Klubu Sportowego Osób Niepełnosprawnych (IKSON) działającego przy Domu „Uzdrowienie Chorych” prowadzonego przez wspólnotę Cichych Pracowników Krzyża w Głogowie.

 

Wyczynowo, albo amatorsko

Zasady gry są stosunkowo proste. Już spieszymy z wyjaśnieniami. – Celem w każdej grze – jeden na jeden, w parach bądź drużynowo – jest umieszczenie precyzyjnymi rzutami skórzanych bil, niebieskich lub czerwonych, tak, aby znalazły się na boisku jak najbliżej wyrzuconej na początku jedynej białej bili zwanej z angielskiego „Jackiem”. Oczywiście do wypracowanej techniki trzeba dołączyć taktykę i planowanie. Skuteczność w rzutach przekłada się na zdobywane w czterech lub sześciu rundach punkty. Przepisowe boisko jest dość duże i ma długość 12,5 metra i szerokość 6 metrów. Jednak przy ograniczonych możliwościach można mecz rozegrać nawet w niewielkim pomieszczeniu – wyjaśnia instruktor i dodaje: – Oczywiście bilę, w zależności od niepełnosprawności, można wyrzucać ręką, nogą lub z użyciem specjalnych rynien i towarzyszących asystentów sportowych.

Boccię jak każdy inny sport można uprawiać wyczynowo i w sposób amatorski. – W tym pierwszym wypadku stosuje się bardzo szczegółowe przepisy określane przez Światową Federację Bocci (BisFed). Paraolimpijczycy rywalizują o zwycięstwo w poszczególnych meczach i turniejach, ale też o jak najwyższe miejsce w rankingu krajowym i międzynarodowym. Żeby szanse startowe były jak najbardziej zbliżone sportowcy są podzieleni na klasy sportowe według medycznych kryteriów określających ich

niepełnosprawność. Odnosi się to zresztą do wszystkich dyscyplin paraolimpijskich – zauważa Andrzej Maciejewski. – W tzw. grze integracyjnej nie ma rankingów i klas sportowych. Zasady są nieco uproszczone, a atmosfera na zawodach jest nieco luźniejsza. Rywalizacja jest jednak równie zacięta i dostarcza zawodnikom podobnych emocji – dodaje.

 

Mistrzostwa Polski w Głogowie

W Głogowie od kilku lat można trenować boccię. ISKON to pomysł s. Małgorzaty Malskiej. – Po pewnym czasie od jego powstania w 2012 roku boccia stała się w nim zdecydowanie wiodącą dyscypliną. Dzisiejsi członkowie klubu to osoby dorosłe z różnymi rodzajami niepełnosprawności zarówno intelektualnej, jak i fizycznej. Część z nich jest aktywna zawodowo. Aktualnie są to tylko mężczyźni. Pomimo relatywnie dużej rozpiętości wiekowej tworzą bardzo zgrana grupę. W cotygodniowych spotkaniach, a także w zawodach uczestniczy od sześciu do ośmiu osób – tłumaczy trener. – Treningi w grupie integracyjnej to połączenie przyjemności z gry w boccię z pewnym wysiłkiem w pracy nad zwiększaniem swoich umiejętności. Rozgrywane mecze przeplatane są ćwiczeniem poszczególnych elementów gry, a więc precyzji, koncentracji, taktyki. To, co cechuje grę integracyjną to przede wszystkim radość z gry i spotkania w gronie współzawodników. Laury zdobywane na zawodach są miłym zwieńczeniem spotkań treningowych, ale sądzę, że nie są najważniejszym celem grających w boccię – dodaje.

W ciągu roku jest przynajmniej kilka jeśli nie kilkanaście okazji do spotkania z innymi zespołami na zawodach w naszym regionie i całej Polsce.

W Głogowie obok zawodów integracyjnych odbywają się eliminacje do Mistrzostw Polski w Bocii. W tym roku po raz pierwszy w naszym mieście rozegrany zostanie ich finał, na który przyjadą zawodnicy z całej Polski. Ich organizatorem jest Polska Federacja Bocci oraz Polski Związek Bocci, który ma swoją siedzibę w Poznaniu. – Można powiedzieć, że wielkopolska jest kolebką tej dyscypliny w Polsce. Aby wystartować w finale każdy z zawodników musi w ciągu roku wystartować co najmniej w 2-3 eliminacjach. A żeby zakwalifikować się do finału musi w nich zdobyć określoną liczbę punktów. Finał Mistrzostw Polski jest zwieńczeniem całorocznej rywalizacji pomiędzy zawodnikami tzw. grupy paraolimpijskiej. Ustala ich pozycje w rankingu krajowym i otwiera drogę do startów w rankingowych zawodach międzynarodowych, które są kolejnym, wyższym poziomem rywalizacji sportowej – tłumaczy głogowianin.

 

Głogów ma nawet mistrzynię

Oczywiście Klub IKSON nie tylko z założenia, ale i w praktyce jest otwarty na nowych zawodników. Może do niego należeć każdy, kto posiada orzeczenie o niepełnosprawności, a i osoby pełnosprawne są tu mile widziane, szczególnie wtedy, gdy swoją obecnością chciałyby wesprzeć tych, którzy doświadczają pewnych ograniczeń. Integracyjna gra w boccię nie ma ograniczeń wiekowych. W boccię od trzech lat gra Krzysztof Bychawski. – Mam dziecięce porażenie mózgowe, ale jakoś sobie radzę. Kiedyś lekarz powiedział mi, że muszę do końca życia się rehabilitować, żeby jako tako chodzić. Więc wymyślam sobie sporty na ruch np. pływanie i gra w tenisa stołowego, ale także i na koncentrację czyli boccię – uśmiecha się Krzysztof, który pracuje w kopalni przy komputerze. – Boccia daje mi takie wyciszenie. Podoba mi się to, że to zespołowa gra.

Do klubu należy także Norbert Penza, który od urodzenia porusza się na wózku. – Fachowo to się zwie chondrodystrofia. To wrodzona choroba, która powoduje skrócenie kończyn górnych i dolnych. Boccia to świetna gra bo nie zna ograniczeń sprawnościowych. W tej grze najważniejsze jest opanowanie nerwów. Wiadomo, że wszystko się w głowie zaczyna i jeśli tą głowę się uporządkuje, to wówczas rzuty są celne – wyjaśnia Norbert. Chcę pójść o krok dalej i uprawiać boccię wyczynowo. – Trzeba brać przykład z najlepszych. Przecież tu w Głogowie mamy mistrzynię Polski – dodaje.

Chodzi oczywiście o Edytę Owczarz z Głogowa, która trenuje na tej samej sali. Głogowianka już dwa razy zdobyła tytuł Mistrza Polski w kategorii BC3. Nie może wyrzucić bili ręką, więc gra z asystentem, który pomaga jej ustawić rynnę i umieszcza w niej bilę. Jednak to sama zawodniczka za pomocą specjalnego wskaźnika na czole ją wyrzuca. Obecnie jest wicemistrzynią Polski i zajmuję drugie miejsce w rankingu ogólnopolskim, ale już w grudniu kolejne Mistrzostwa Polski i wszystko może się zdarzyć. – W bocci ważna jest koncentracja bo jednak sytuacja na boisku cały czas się zmienia. Tym bardziej, że najlepsi zawodnicy potrafią wykorzystywać sytuacje na boisku. Z góry nie można sobie założyć jakiegoś planu bo okazuje się, że po drugiej bili sytuacja jest zupełnie inna. Najważniejsza jest umiejętność przewidzenia posunięć przeciwnika – zauważa Edyta, która obecnie reprezentuje poznański klub i marzy oczywiście o stracie w paraolimpiadzie. – Co daje mi boccia? Ja nie jestem w stanie podrapać się ręką po głowie, a dzięki bocci mogę brać udział w prawdziwej sportowej rywalizacji – dodaje.

Marzenia ma też trener i instruktor bocci. – Moim marzeniem jest, aby w przyszłości IKSON i Dom „Uzdrowienie Chorych” był miejscem, w którym osoby niepełnosprawne będą realizować swoje pasje sportowe w różnych dyscyplinach. Sport dobrze rozumiany jest okazją do wszechstronnego rozwoju wszystkich sfer jakie są w człowieku. Jestem przekonany, że te działania jakie podejmujemy wspólnie mieszczą się doskonale w charyzmacie,

któremu dał początek bł. ks. prał. Luigi Novarese, a który Cisi Pracownicy Krzyża realizują w Głogowie juz od kilkunastu lat. Ks. Novarese mówił przecież: „Nie wystarczy odkryć własne powołanie, trzeba nim żyć z entuzjazmem i radością, nawet jeśli staje się ono życiem ukrzyżowanym”.

Działalność głogowskiego Klubu „IKSON” jest możliwa dzięki dofinansowaniom ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Back to top